Wózek inwalidzki dla Tadzia i pokrycie kosztów diagnoz weterynaryjnych
Wózek inwalidzki dla Tadzia i pokrycie kosztów diagnoz weterynaryjnych
Nasi użytkownicy założyli 1 161 138 zrzutek i zebrali 1 205 753 864 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności2
-
Mamy 5% szans na to, że operacja się uda, jeśli jednak uda nam się zebrać kwotę istnieje szansa, że będzie lepiej. Jeśli jednak nie uda nam się tego zrobić całość przeznaczę na usprawnienie inwalidzkiego życia Tadzika najlepiej jak będę umiała - wózek, bandaże i skarpety, odpowiednie masaże i rehabilitacje nóg, dodatkowo opiekę psiego behawiorysty. Jeśli nam się uda to będzie naprawdę dobrze, a jeśli nie to i tak będzie to najszczęśliwszy pies na świecie.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.
Opis zrzutki
Aktualizacja: SPÓŹNILIŚMY SIĘ- Tadzio będzie miał wózek inwalidzki, ponieważ operacja ma 5% szans na powodzenie i może nie przeżyć na stole, a wolimy nie ryzykować kiedy mamy tak mało szans na lepsze życie Tadzia. Wspólnie stwierdziliśmy, że na ten moment jedynym rozwiązaniem będzie wózek inwalidzki, więc kwota, która była poświęcona na operacje pokryje koszta kosztownego rezonansu oraz wózeczka. DZIĘKUJEMY każdemu za wpłaty! Witam wszystkich, zapewne nie znacie mojego psa, ale ja znam go bardzo dobrze. Niestety nie stać mnie na operację, która go czeka, a czas ucieka - mamy go coraz mniej, bo Tadkowi w każdej chwili może zniknąć głębokie czucie w nogach. Wtedy czeka go wózek inwalidzki, a ma dopiero 11 miesięcy... Ale od początku. Marzyłam o nim całe życie i wreszcie pojawił się w moim domu. Mała kulka, która znalazła się u mnie w październiku. Gdy go trzymałam, nie wiedziałam jak się nim zająć, ale zakochałam się w tych dużych, słodkich oczach. Skradł serca wszystkich - rodziny, przyjaciół czy sąsiadów. Był wesołym i żywym szczeniakiem, jednak 8 marca na spacerze nagle zaczął kuleć - nie wiedzieliśmy co się dzieje. Pojechaliśmy od razu do weterynarza, ale rentgen nie wykazał zmian, więc uznaliśmy, że symuluje, a jego kulawy krok zniknął. Klika dni później, ludzie na spacerach zaczęli nam zwracać uwagę, że pies dziwnie chodzi - zaniepokojeni pojechaliśmy do weterynarza ponownie. Znów rentgen (pies z dnia na dzień zaczął chodzić coraz gorzej, stracił apetyt, był osowiały i trząsł się). Lekarz postawił diagnozę - podejrzenie torbiela pajeczynówkowej i postępujący niedowład tylnich nóg. Było ciężko to zaakceptować, ale szybka decyzja, wyciągnięcie wniosków i oszczędności oraz według zaleceń robimy rezonans magnetyczny - po rezonansie diagnoza została potwierdzona - Tadeusz ma torbiela pajeczynówkowej i albo operacja, albo wózek. Operacja nie jest gwarancją jego lepszego samopoczucia i powrotu do pełni zdrowia, może być lepiej/gorzej, może nie zmienić się nic, ale o zdrowie mojego psa będę walczyć do końca, bo on na to zasługuje. Zaproponowano nam rehabilitacje - podjęliśmy je i było lepiej, z każdym jego samodzielnym krokiem cieszyliśmy się, że jesteśmy w stanie mu pomóc i daje radę sam stać przy misce, podnosić zabawkę i wraca mu i nam nadzieja, że jednak będzie mógł być szczęśliwym psiakiem. Pech Tadzika jednak nie zna granic - początek lipca 2019 Tadzio zaczął ciągnąć tylnymi łapami i z dnia na dzień nastąpiło pogorszenie. Od razu kierunek weterynarz... złapał się za głowę i powiedział, że jest jedyna opcja - operacja i że nie wie, czemu tak długo zwodzono nas za nos oraz stawiono błędne diagnozy - szybki telefon do specjalisty w sprawach chirurgii i ortopedii. Okazuje się, że podano nam złą diagnozę. Tadzikowi zostało mało czasu, aby mógł cieszyć się z życia. Lekarz mówi, że da radę go uratować, ale trzeba się spieszyć, dlatego założyłam zbiórkę, bo koszta operacji i regeneracji po operacji przerastają nasze możliwości finansowe o wiele. Bardzo proszę i jednocześnie dziękuję za każdą wpłatę, liczę, że zbierzemy potrzebne datki, a wtedy każdemu będę mogła podziękować osobiście i wirtualnie. Chciałabym, aby mógł dostać szanse na lepsze życie - jest młody, ma zaledwie 11 miesięcy, więc całe życie przed nim. Na razie wygląda to tak: - Ponowny opis błędnego rezonansu i badania na wykluczenie cyst i ponowny rezonans magnetyczny zmian (kontrast i z tego co mówił lekarz to diagnoza co mu dolega dokładnie) - około 1500/2000 zł - Zamówienie protezy kręgosłupa w 3D z Anglii (Tadek ma kręgosłup jak sinusoida) - około 5000/6000 zł w zależności od badań i tego co wykażą, - Operacja na kręgosłupie i usunięcie skrzywienia (z tego co mówił doktor) - około 6000/8000 zł w zależności od skomplikowania i ewentualnych innych komplikacji przy operacji - Rehabilitacja po zabiegu - około 1000/2000 zł - Koszta związane z ewentualną cystą (operacja) - około 3000 zł Na bieżąco będę uaktualniać postępy co u nas.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Oferty/licytacje 6
Kupuj, Wspieraj.
Kupuj, Wspieraj. Czytaj więcej
Nieaktywne
5 zł
Kupione 1 z 10
lekarz powiedział, że nie ma cyst więc łącznie operacja będzie kosztować 12tys plus badania to 13,5tys
Zdrówka Tadziu! ????
Dziekujemy
Tadzik trzymam mocno kciuki!!! Będzie dobrze, masz przy sobie wspaniałych Właścicieli. Buziaki ????????
Dziękujemy!
Zdrówka dla pieska źyczę
dziekujemy ogromnie ♥️
Powodzenia, trzymam kciuki!
Dziękujemy bardzo!!!