Przebarwienia? Rozegraj to jak ekspertka z kosmetykami Bright Reveal od L'Oreal Paris!

Wpis reklamowy 

Przebarwienia? Ten, kto ich nigdy nie doświadczył, może czuć się szczęściarzem. Niestety do tej grupy nie należę, a moja walka z przebarwieniami trwa już od dłuższego czasu. Dzięki uprzejmości marki L'Oreal Paris, mam możliwość przetestować kosmetyki Bright Reveal, które mają pomóc mi w walce z niechcianymi przebarwieniami.

@lorealparis #skincare #brightreveal

Przebarwienia skórne mogą mieć różne podłoże. Przebyty trądzik, wyciskanie niedoskonałości, mogą być równie posłoneczne lub te związane ze starzeniem skóry. Czy można ich uniknąć? Wszystko zależy od tego, co je spowodowało. Czy można z nimi walczyć? Jest kilka sposobów na pozbycie się przebarwień, niektóre związane z zabiegami medycyny estetycznej, ale nie każdy się na nie decyduje z różnego względu. Jednym z nich są fundusze, które nie pozwalają na wizyty u lekarza medycyny estetycznej. Czy istnieje inna, tańsza opcja. I tu właśnie pojawia się marka L'Oreal Paris, która wprowadza na rynek serię kosmetyków Bright Reveal.

O istnieniu serii Bright Reveal dowiedziałam się oczywiście z Instagrama. Nikt mi nie powie, że influencer marketing nie działa. Gdyby nie to, że moje ulubione urodziwe instagranerki pokazywały u siebie te kosmetyki, to pewnie bym je przegapiła. Skrycie marzyłam o tej paczce, ponieważ nie mogę pozwolić sobie na taki wydatek w ciemno. Chodzi tu o moją alergię i nadwrażliwość na niektóre składniki kosmetyków, w tym kwasy. Muszę wykonywać próby alergiczne na wszystko, zanim położę to na twarz. Dlatego bardzo się cieszę, że otrzymałam do testów te kosmetyki. U mnie problemem są przebarwieniami po trądziku, który potrafi być nieaktywny dość długo, a później zaczyna się zabawa i leczenie niedoskonałości. Bo tu już o lekach mowa a nie o samej pielęgnacji. W tym wpisie przedstawię Wam same kosmetyki, ponieważ z racji ran na twarzy jeszcze ich nie używałam. Ale gdy tylko wszystko się zagoi i znikną stany zapalne ma mojej twarzy, zabieram się do działania i sprawdzę, czy faktycznie kosmetyki są tak dobre, jak o nich piszą unfluencerki w internecie. Dodam jeszcze, że widziałam zdjęcia przed i po kuracji i są bardzo obiecujące.

L'OREAL PARIS BRIGHT REVEAL peeling kwasowy redukujący przebarwienia, niacynamid + 25% [ AHA + BHA + PHA ], cena sugerowana 99,99 zł za 25 ml

Ten kosmetyk to aż cztery składniki, które pomogą Ci w walce z przebarwieniami, ale również innymi dolegliwościami skórnymi. Peeling ma za zadanie delikatnie złuszczyć martwy naskórek, wyrównać teksturę skóry, zwęzić pory i redukować niedoskonałości i oczywiście redukować przebarwienia. Kosmetyk należy nakładać na oczyszczoną skórę twarzy na około 15 minut, po czym należy go zmyć i skórę umyć jeszcze raz. Taki zabieg należy stosować cztery razy w tygodniu.

Peeling ma bardzo ładny metaliczny turkusowy kolor i dość ostry zapach. 

L'OREAL PARIS BRIGHT REVEAL serum redukujące przebarwienia, 10% [niacynamid i kwas aminosulfonowy], cena sugerowana 99,99 zł za 30 ml

Kolejnym krokiem w walce z przebarwieniami jest stosowanie serum. Według mnie kosmetyk powinno stosować się na noc i myślę, że dla mnie ta pora będzie najbardziej odpowiednia. Serum ma dość charakterystyczny lekko ostry zapach. Jeszcze nie wiem jak to będzie, gdy położę produkt na twarz, ale po odkręceniu butelki czuć, że to nie jest zwykle serum pielęgnacyjne. Mam nadzieję, że kwas aminosulfonowy faktycznie dobrze działa na przebarwienia i mi pomoże. Serum jest przezroczyste. Według producenta jest lekkie, szybko się wchłania i nadaje się pod makijaż.

L'OREAL PARIS BRIGHT REVEAL UV fluid redukujący przebarwienia z SPF 50+ NIACYNAMID + KWAS LHA, cena sugerowana 99,99 zł za 50 ml

Ostatnim krokiem pielęgnacyjnym i to takim, bez którego nie wyobrażam sobie pielęgnacji skóry przeciw przebarwieniom jest krem z filtrem. W tym przypadku jest to fluid redukujący przebarwienia. Nie otworzylam go jeszcze, ale wyczytałam, że ma nie tylko zmniejszać przebarwienia i chronić przed ich powstawaniem ale również chronić skórę przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym.

 Wpis powstał w ramach współpracy z marką Pure Beauty. 

Czytaj więcej »

Gdzie kupić wyposażenie do gabinetu stomatologicznego?

Wpis reklamowy/ sponsorowany 

Ile razy idąc do stomatologa zastanawialiście się co składa się na wysokość cen. A te niestety z wizyty na wizytę są coraz droższe. Nie oszukujmy się, ale dobry lekarz nie będzie pracował na byle jakim sprzęcie i by świadczyć dobre usługi, sprzęt stomatologiczny, na jakim pracuje, również musi być dobrej jakości. Gdzie kupić wyposażenie gabinetu stomatologicznego i ile to wszystko kosztuje? Przyjrzyjmy się tym cenom bliżej.

Internetowy sklep stomatologiczny LUBDENT to miejsce w sieci, w którym zamówicie sprzęt od renomowanych producentów w okazyjnych cenach. Wśród produktów oferowanych przez sklep znajdziecie min:

• endometr stomatologiczny,
• kątnica,
• lampa polimeryzacyjna diodowa,
• mikrosilnik dentystyczny,
• piaskarki stomatologiczne,
• skaler,
• turbina dentystyczna,
• unity dentystyczne

A także wiele innych materiałów potrzebnych do prowadzenia gabinetu stomatologicznego. W tym zawodzie najważniejsza jest jakość i precyzja, więc warto zainwestować w sprzęt z najwyższej półki.

Sklep stomatologiczny https://lubdent.com.pl/ to miejsce, gdzie można zamówić najwyższej jakość sprzęt i materiały stomatologiczne w naprawde dobrych cenach, jedbak dalej są to ceny wysokie. Nie ma się co dziwić, ponieważ za jakoś się płaci.

Drodzy Stomatolodzy teraz już wiecie, gdzie warto sprawdzić oferty na sprzęt do Waszego gabinetu.

Drodzy klienci gabinetów stomatologicznych teraz już wiecie na co składa się cena za Waszą usługę. Musicie sobie przekalkulować, czy zapłacić więcej i mieć lepiej zrobione, czy płacić mniej i nie wiadomo jak będzie. Wasze zęby, to Wasz wybór.

Zdjęcia zamieszczone we wpisie pochodzą ze strony https://unsplash.com/s/photos/dentist.

Czytaj więcej »

"Reality Fame" Maria Karnas

Zastanawialiście się kiedyś dlaczego ludzie biorą udział w programach typu reality show? Czemu dają się zamknąć w domu przypominającym ten z Big Brothera z zupełnie obcymi osobami i muszą z nimi walczyć. Właśnie walczyć. Ale o co? O sławę, uznanie, pieniądze? Wydaje mi się, że głównie do takich programów idzie się dla zabawy. Choć są też inne przypadki zupełnie z zabawą nie związane. Bohaterka "Reality Fame" miała zupełnie inny powód na to, by iść do reality show. Jaki? Koniecznie przeczytajcie książkę, to się dowiecie.

Lisa Kane to fajna babka. Lubi pisać książki, które potem lądują w szufladzie i bardzo kocha swoją mamę. Kocha na tyle, że nie jest w stanie jej zostawić, gdy na jaw wychodzą długi, w które wplątał kobietę jej zmarły mąż. Lisa zrobi wszystko, by pomóc matce spłacić długi i uratować ich dom. Nawet jeśli będzie miała walczyć o pieniądze w reality show.

Reality Fame jest jej jedyną nadzieją. Ale co zrobić, by się dostać do programu? Z tym akurat nie ma problemu. Wystarczy mały skandal i ma miejsce zagwarantowane. Gorzej jest z innymi uczestnikami. Wszyscy są tu, by wygrać. Ale udać się to może tylko jednej osobie.

Na szczęście Lisa ma wsparcie duchowe. Jako jeden z mentorów w programie udział bierze Brian Ryder, zwycięzca poprzedniej edycji. Początkowo niespecjalnie dobrze nastawiony do Lisy, z biegiem czasu coraz bardziej się do niej przekonuje. A może zaczyna czuć i coś więcej?

Jednak Lisa nie może nawet na chwilę zapomnieć po co przyszła do programu. I choć jej zwycięstwo wisi na włosku, to dziewczyna wpada na genialny plan? Czy uda się jej przechytrzyć produkcję?

Książki o reality show to mój konik. Im bardziej zakręcona fabuła i na jaw wychodzą mroczne sekrety bohaterów, to książkę czyta mi się przyjemniej.

Maria Karnas wykreowała program, który rządzi się swoimi prawami ale pieczę nad wszystkim trzyma producent, który zrobi wszystko, by przyciągnąć przed telewizory widzów. Nawet jeśli będzie musiał grać nieuczciwie.

A tak to z tą uczciwością w takich programach jest? Myślicie, że wszystko jest wyreżyserowane i nie ma możliwości na inwencję twórczą uczestników? W Reality Fame dziwnie jest to wszystko rozegrane, i mimo tego, że uczestnicy mają trzymać się regulaminu, to cały czas jest on łamany. I właśnie w tym łamaniu regulaminu Lisa zauważa swoją szansę na to, by pozbyć się rywali.

Gdy tylko kurier mi książkę przywiózł, od raz zaczęłam ją czytać i tak się wciągnęłam, że nie mogłam przestać. Po pierwsze dlatego, że bardzo lubię czytać książki o reality show. Po drugie Lisa od samego początku wzbudziła moje zaufanie, ponieważ tak bardzo kocha matkę, że postanowiła zrobić coś wbrew sobie, by zdobyć dla niej pieniądze. Po trzecie autorka pokazuje jakimi prawami rządzi się program typu reality show. Trzeba mieć mocne nerwy i być bardzo zdystansowanym do siebie i świata, by dać sobie w nim radę. Reality Fame jako program rozrywkowy mimo tego, że ma cieszyć i ciekawić widzą, to przy okazji pokazuje obłudę i zakłamanie uczestników. Jedni są tacy pod publiczkę, inni, ponieważ nie mają wyboru. Jednak pewne jest to, że awantury, kłótnie, dramy, romanse i łamanie tabu najlepiej się sprzedają i aby wygrać, trzeba się dostosować, albo odejść.

Co prawda dla mnie było w tej książce za mało krzywych akcji i dram, ale mimo tego czytało mi się ją znakomicie. Trochę podkręciłabym niektóre sceny, by było drastyczniej ale w sumie nie dziwi mnie to, że autorka tego nie zrobiła.

Wy już wiecie czemu?

Bo ta książka ma wątek romantyczny i Maria Karnas skupiła się też na pokazywaniu tego, że w takim programie jak reality show można odnaleźć drugą połówkę, a nie tylko na pobycie Lisy w programie, do którego wcale nie chciała przyjść.

"Reality Fame" to ciekawie wykreowany romans, z brutalnie prawdziwą trafedią rodzinną w tle.

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Zysk i Spółka.

Czytaj więcej »

"Rozkwitnij" czyli kwietniowa edycja pudełka Pure Beauty

Wpis reklamowy 

Kolejny wpis z pudełkiem Pure Beauty - prawda, że to lubicie? Ja lubię bardzo, tym bardziej, że staram się robić sobie zawsze niespodziankę i nie podglądać w internecie, co znajduje się w pudełku. Zazwyczaj pudełko przyjeżdża do mnie, gdy jestem w pracy, więc to czekanie mnie zawsze nakręca. Ale warto jest czekać. Przed Wami niezwykle kolorowa i inspirująca edycja o nazwie "Rozkwitnij". Prawda, że ta grafika jest piękna?

Nie dość, że kolorowa, to jeszcze świetna jest zawartość tego pudełka. Znalazłam w niej 12 produktów i nie wszystkie są kosmetykami. Od tych nie kosmetycznych zacznijmy, a są nimi pachnace zawieszki do szafy od Pachnąca Szafa. W tej edycji znalazły się również dwa kosmetyki do makijażu, dezodorant, klasyczny lakier do paznokci, maseczka, tonik, dwa kremy do twarzy, balsam do ciała oraz nawilżająca pomadka. Bardzo się cieszę, że w edycjach Pure Beauty pojawiają się wiralowe i instagramowe perełki makijażowe, dzięki czemu mam możliwość je przetestować, choć normalnie pewnie bym ich nie kupiła. Nie przedłużając, zaczynamy open box pudełka "Rozkwitnij".

SO!FLOW BY VIS PLANTIS relaksujące mleczko nawilżające do ciała słodka śliwka i jeżyny, cena 26,99 zł za 400 ml

W boxie znalazł ło się jedeno z losowo wybranych mleczek do ciała od tej marki. Druga wersja jest o zapachu soczystej pomarańczy i kardamonu. Moje mleczko pachnie tak obłędnie, że mogłabym się nim smarować od rana do wieczora. Kosmetyk nawilża, odżywia i przywraca skórze miękkość oraz gladkość. A cudowny zapach otulą i sprawia, że chce się coraz więcej.

KABOS lakier do paznokci SIMPLY, cena 24,99 zł za 10 ml

Choć nie jestem fanką klasycznych lakierów do paznokci, to muszę przyznać, że zaciekawiła mnie kolekcja klasycznych lakierów do paznokci, która została wyprodukowana na bazie składników naturalnych. Lakier ma "oddychającą" formułę, która umożliwia przenikanie tlenu oraz pary wodnej do płytki paznokcia, i pozwala utrzymać go w dobrej formie. Lakiery są mocno na pigmentowane. W boxach pojawiły się różne kolory losowo do nich wkładane. U mnie akurat pojawił się kolor ciemno niebieski.

DERMI BY DERMATOLOGIST pomadka ochronna kokos i awokado, cena 12,99 zł za 4,4 g

Nawilżających, regenerujących i odżywiających pomadek do ust nigdy w mojej kosmetyczce za wiele. Tej marki zupełnie nie znam, ale muszę przyznać, że z chęcią będę używać tego produktu. Tym bardziej, że dużo jeżdżę na hulajnodze i moje usta przez to bardzo wysychają.

BOURJOIS tusz do rzęs glamour lift & stretch, cena 65,99 zł za 12 ml

I tu mamy właśnie jeden z wiralowych kosmetyków, o których bardzo dużo dobrego słyszałam. Tusz ma silikonową szczoteczkę, unosi i wydłuża rzęsy. Jego formuła została wzbogacona witaminą C oraz Phytocycle™ Orange. Uwielbiam kosmetyki do makijażu od tej marki i mam nadzieję, że ten tusz będzie mi się równie dobrze sprawdzał, co mój obecny innej marki.

STARS FROM THE STARS glow stars bright blink rozświetlający krem pod oczy, cena 28,99 zł za 15 ml

Uwielbiam kosmetyki tej marki i bardzo się cieszę, że ten krem pojawił się w moim pudełku. Jego formuła zawiera witaminę C, ocet z owoców, wyciąg z ogórka. Krem ma za zadanie pielęgnować skórę pod oczami i sprawić, że matowa odzyska swój naturalny blask.

SORAYA PLANTE naturalnie złuszczający scrub do ciała owies, cena 23,49 zł za 200 g

Ten produkt był naprzemiennie wkładany do boxa z wersją wygładzającą o zapachu porzeczki i w głębi serca liczyłam właśnie na niego. Miałam wersję porzeczkową kilku kosmetyków z tej serii i byłam zachwycona. Ale z drugiej strony, tym razem mogę wypróbować coś innego. Są to peelingi do ciała, w których drobinkami złuszczającymi jest cukier, co zdecydowanie wolę niż sól. Peeling przyjemnie choć niezbyt mocno złuszcza martwy naskórek, pozostawiając skórę przyjemną w dotyku. Ma ładny zapach.

PERSPIREX COMFORT skuteczny antyperspirant do skóry wrażliwej, cena 47,99 zł za 20 ml

Lato to czas, kiedy nasza potliwość wielokrotnie pokazuje, kto tu rządzi. I wcale nie trzeba się jakoś mocno pocić, by po całym dniu faktycznie być nieświeżym. Skutecznym rozwiązaniem dla osób, które nie lubią stosować codziennie dezodorantów czy antyperspirantów jest właśnie ten kosmetyk. Należy stosować go co dwa, trzy dni na nieuszkodzoną skórę na noc, a rano zmyć produkt wodą. Ważne jest to, by nie nakładać antyperspirantu na wilgotną skórę lub świeżo po depilacji. W dzień nie trzeba stosować już dodatkowej ochrony.

PACHNĄCA SZAFA zawieszka do szafy, cena 14,29 zł

Marka Pachnąca Szafa pokazała się z bardzo dobrej strony w poprzedniej edycji. Dostałam olejek do dyfuzora, który bardzo mi się podoba, a tym razem w swoim pudełku znalazłam zawieszki do szafy. Zawieszki były dwie, natomiast zapachy, które były Lisowo przygotowane do wkładania do pudełek, były trzy. Świetna sprawa, tym bardziej, że wszystkie zawieszki jakie mam w domu są do wymiany.

CNF ICELAND odświeżająca maseczka z wyciągiem w mango, cena 5,29 zł za sztukę

Czy jest tu ktoś, kto nie lubi maseczek w płachcie? To jest moja ulubiona marka produkująca tego typu maseczki do twarzy. Co prawda kupuję zazwyczaj inną wersję, ale tej mango jeszcze nie miałam, więc z przyjemnością przetestuję. Maska wykonana jest z cienkiej i delikatnej w dotyku tkaniny. Jestem już przyzwyczajona, że esencji, którą maska jest nasączona jest sporo w opakowaniu, więc można przetrzeć ją później twarz. Uwielbiam tego typu maseczki nakładać na buzię i odpoczywać przy czytaniu książki. Tu również liczę na super efekt. 

RIMMEL Multi - Tasker better than filters, cena 75,99 zł za 30 ml

Kolejny wiralowy kosmetyk, który skradł serca imstsgramerek i tiktoketek. Kosmetyk łączy w sobie właściwości bazy pod podkład, rozświetlacza oraz podkładu glowboostera. Jego formuła została wzbogacona o naturalne biopeptydy, witaminę C oraz , a także o rozświetlające pigmenty.

Kosmetyk występuje w różnych odcieniach. Ja mam kolor 003 Light.

SHECARE LABORATORIES symbiotyczny tonik-esencja rewitalizujaco-nawilżający, cena 38,99 zł za 200 ml

Ta marka była kiedyś jedną z moich ulubionych marek oferujących kosmetyki do pielęgnacji dłoni i stóp. Widzę, że teraz prężnie się rozwija i na rynek zaczynają wchodzić produkty do pielęgnacji twarzy. Ten tonik-esencja to kosmetyk przeznaczony do skóry z pierwszymi oznakami starzenia. Ma wspierać odmłodzenie naskórka, poprawić jego kondycję oraz odświeżyć skórę.

MIYA COSMETICS MyWONDERbalm Call My Later regenerująco - odżywczy krem do twarzy z masłem shea, cena 34,99 zł za 75 ml

Pamketam jak ten kosmetyk wszedł na polski rynek. Kochałam go wtedy miłością ogromną, ale potem zrobiłam sobie od niego przerwę. Teraz ponownie zawitał w moje salony i bardzo się z tego cieszę.

Krem ma za zadanie regenerować, odżywiać, nawilżać, wygładzać oraz poprawiać jędrność. Ma lekką formułę, szybko się wchłania i cudownie pachnie.

Wpis powstał w ramach współpracy z marką Pure Beauty.

 

Czytaj więcej »

Gdzie kupić drabinę do domu i ogrodu?

Wpis sponsorowany 

Zakup dobrej jakościowo drabiny to wbrew pozorom nie jest taka prosta sprawa. Wiem, bo szukałam takiej do mojego domu. Miała być solidna, stabilna, mieć szerokie i antypoślizgowe stopnie, nie być za duża, ale wytrzymała. Taka drabina była mi głównie potrzebna do tego, by dosięgnąć na pawlacze, móc bez obaw umyć okna i komfortowo powiesić firanki. A to, że przy okazji mój mąż wykorzystuje ją do prac remontowych w domu, również dobrze o niej świadczy. Tylko gdzie kupić taką drabinę?

Jaka powinna być idealna drabina? Przede wszystkim raka, do jakiej aktywności ją potrzebujesz i jakie parametry ma spełniać. Są różne rodzaje drabin. Wykonane z różnego tworzywa, o różnych szerokościach stopni. Szukając odpowiedniej drabiny dla siebie natrafiłam na sklep.drabiny.info, w którym jest ogromny wybór tego typu produktów. Finalnie zdecydowałam się na rozkładaną drabinę z czterema szerokimi stopniami, pokrytymi materiałem antypoślizgowym. Ważnym kryterium dla mnie był udźwig drabiny i jej stabilność, ponieważ jestem osobą dość ciężką i mam przy tym lęk wysokości. Jednak ogromny wybór modeli i firm, pozwolił mi wybrać produkt, z którego finalnie jestem bardzo zadowolona.

Zaletą sklepu jest to, że mimo sprzedaży internetowej posiada swój własny magazyn. Dzięki temu każdy ze sprzętów jest przed wysyłką do klienta sprawdzany. Jeśli chcecie mieć pewność, że towar, który kupicie będzie spełniał wszystkie normy bezpieczeństwa i a przy okazji zadowoli Was jakością to już wiecie, gdzie zamówić idealną drabinę do swojego domu.

Zdjęcia użyte we wpisie pochodzą ze strony https://unsplash.com/.

Czytaj więcej »

Jak uzyskać odszkodowanie za błędy medyczne?

Wpis sponsorowany 

Lekarz to też człowiek i może popełniać błędy - na pewno wielokrotnie spotkałeś się z tym stwierdzeniem. Tylko czy jeśli chodzi o ludzkie zdrowie lub życie, można się takim stwierdzeniem posługiwać, a błąd lekarski, który doprowadził do uszczerbku na zdrowiu lub śmierci pacjenta tłumaczyć? Błędy medyczne się zdarzają, niektórych da się uniknąć innych nie, ale należy pamiętać, że sprawa powinna zawsze zostać wyjaśniona, a w przypadku uzasadnionej winy lekarza, pacjent ma prawo domagać się odszkodowania i warto się o nie ubiegać.

 

Błąd medyczny się zdarzył. Co robić w takiej sytuacji? Warto podjąć działanie mające na celu wyegzekwowanie zadośćuczynienia. Nie jest to prosty preceder ale należy pamiętać, że trzeba robić tego samodzielnie a można zwrócić się o pomoc do Fundacji Ośrodek Pomocy Poszkodowanym, która otoczy Was opieką i powie Wam krok po kroku jakie działania podjąć, by uzyskać odszkodowanie za błąd medyczny.

• Czy znasz Prawa Pacjenta, które Ci przysługują?
• Masz wrażenie, że nie wszyscy mówią prawdę, i nie możesz uzyskać odpowiedzi na niewygodne pytania?
• Jesteś ofiarą błędu medycznego?
• Ktoś z Twoich bliskich jest ofiarą błędu medycznego i poniósł w jego wyniku śmierć?

Jeśli na choć jedno pytanie odpowiedziałeś sobie twierdząco, to powinieneś zajrzeć na stronę https://prawapacjenta.org/. Być może to właśnie na niej znajdziesz odpowiedzi na nurtujące Cię pytania i to będzie początek podróży w Twojej walce o zadośćuczynienie z powodu błędu medycznego.

Na stronie Prawa Pacjenta dowiedz się jakie przysługują Ci prawa i jak możesz o nie walczyć. Zespół wykwalifikowanych pracowników krok po kroku przeprowadzi Cię przez proces uzyskania odszkodowania za błędy medyczne. Uzyskasz również wsparcie i profesjonalna pomoc.

Pamiętaj, nie jesteś sam!

Fotografie zamieszczone we wpisie pochodzą ze

strony https://unsplash.com/.

Czytaj więcej »

"Ślad anioła" Vanessa Możdżer - PATRONAT MEDIALNY

 

„Czy wierzysz w przeznaczenie?" Tymi słowami zaczyna się i kończy książka "Ślad anioła" autorstwa Vanessy Możdżer. Do tej pory nie mogę uwierzyć, że to debiut tej dziewczyny. Nie mogę uwierzyć, że mimo szuflady pełnej różnych tekstów, ta książka jest jej pierwszą wydaną. Wierzę całym sercem, że niedługo będę mogła trzymać w rękach jej kolejne dzieło. Musicie wiedzieć, że to ogromna przyjemność mieć w swojej kolekcji tą książkę. A jeszcze większa, móc być jej Patronką Medialną.

„Ślad anioła" to historia o zwykłych ludziach i ich problemach. Ludziach, których okrutny los boleśnie doświadczył. Ludziach, którzy stracili wiatę w siebie i stoją na rozdrożu, nie wiedząc zupełnie, w którą stronę iść. I nagle na ich drodze pojawia się ONA. Wyciąga pomocną dłoń, wypowiada dobre, pokrzepiające słowo i pomaga walczyć z przeciwnościami losu. Jest jak duch i choć wygląda jak zwykły człowiek, to ma w sobie coś z anielskiej mocy. Może to ta bezinteresowna dobroć skłania nas do myślenia, że ktoś taki jak Gloria nie może być realny i istnieć naprawdę. A jednak pojawia się znowu i pomaga kolejnym zagubionym duszom. Kim jest ta kobieta i jaka jest jej misja na Ziemi?

Zanim przeczytałam książkę, kilka dziewczyn zrobiło to przede mną i wszystkie napisały, że jest świetna. Dostałyśmy tekst do zapoznania się i zdecydowania, czy chcemy patronat. Żadna z nas nie odmówiła. I choć w książce jest kilka wątpliwych tematów i kwestii spornych, to każda z nas jest nią zachwycona. Nawet ostatnio zrobiłyśmy burzę mózgów i wymienialiśmy się swoimi spostrzeżeniami. I wiecie do jakiego wniosku doszliśmy? Ze to piękna historia o bezinteresownej pomocy bliźniemu. A takich ludzi jak Gloria niestety ze świecą szukać.

Chciałabym byście wiedzieli, że nie jest to historia fantastyczna i nie znajdziecie w niej nadprzyrodzonych istot, a zwykłych ludzi. Ludzi, którzy mają zwykle ludzkie problemy. Jedzą, śpią, kochają, nienawidzą, są szczęśliwi lub cierpią. Ale są wśród nich ludzie, których los dotknął boleśniej niż innych i to ich złamało, pokonało, doprowadziło do smutku i rozpaczy. I takim ludziom należy się pomóc, gdyż sami sobie nie poradzą. Ta książka nie jest o aniołach, a dobrych ludziach, którzy lubią pomagać innym i robią to bezinteresownie, nie chcąc nic w zamian.

Vanessa Możdżer napisała książkę, której tematem są ludzkie emocje. A one nie zawsze są dobre, kolorowe czy pozytywne. Czasami ludzie mają strasznego pecha w życiu, choć nie jest to ich wina. Dlatego bardzo ważne jest, by pomagać i robić to właśnie bezinteresownie. Bo może zdarzyć się taka sytuacja, że los od nas się odwróci i to my będziemy potrzebowali pomocy.

Przepiękna książka, którą musicie mieć w swojej biblioteczce.

Za współpracę dziękuję autorce oraz wydawnictwu VANDOM.

Czytaj więcej »